Dasz rade! :D Nie będzie tak źle, zobaczysz :) Zawsze te pierwsze oceny najważniejsze są i najbardziej stresujące sytuacje przy tym:) Meliske z rana wypij i będzie dobrze ;D
Kochana byłam dzisiaj na rozmowie w barze. Może praca nie mój szczyt marzeń, ale zawsze to jakieś pieniądze :) W piątek i sobotę idę już do pracy, szefowa chce sprawdzic czy będę nadawac się :)) mam nadzieję, że się uda :) byłabym wtedy taka szczęśliwa! jak na razie nie ma co liczyc na lepszą pracę, bo już praktycznie wszędzie złożyłam CV i nic z tego nie było. A kobitka z baru bardzo miła, fajnie nam się rozmawiało, ogólnie pierwsza rozmowa kwalifikacyjna, która spodobała mi się :)) także jak na razie jestem mile zaskoczona i mam nadzieję, że będzie ok :D Robota w sumie po 8 h w tygodniu, a w weekendy po 12 :) i to w sumie taki "nocny bar" znaczy pracuje się od 16 do 12 w nocy bądź od 16 do 2 w nocy :) A Ty opowiadaj co u Ciebie? Będzie 5 z tej matmy?:>:D hihi :)
Łoo kurcze, to gratuluje! Buziak leeeci ! :* "Żadna praca nie hańbi" w dodatku ciężko cokolwiek znaleźć! Na pewno Ci się uda, trzymam kciuki! Hmm.. powiem Ci szczerze,że podejrzanie łatwo. Na pewno jak zwykle mam kilka drobnych błędów, które sprowadzą moją ocenę do poziomu dopuszczającego haha. W końcu nie bez powodu wybrałam biologię-chemię i angla.. :D matematyka to ostatnia rzecz, jaka chciałabym praktykować. Zwłaszcza, że na prawdę dużo czasem muszę się uczyć tej maty a i tak oceny kiepskie.. Całkiem odwrotne od moich chęci, poświęconego czasu i nauki.. :\ Ale cóz.. coco jumbo i do przodu!
wiesz od czego to tak naprawde zależy od tego jak nauczyciel matematyki przekazuje wiedze :)ja Ci powiem że ja też nie jakiś kujon matematyczny, ale potrafilam napisac na 5, 4 w najgorszym przypadkach miałam 3 :) ale jeden warunek nauczyciel musi dobrze tłumaczyc i dużo poświęcałam w domu czasu! ale przede wszystkim liczy się lekcja matmy w szkole, bo co nie wyniesie się z tych 45 minut to w domu raczej nic nie wymyśli się bo jak... matematyke trzeba rozumiec inaczej się nie da :)
w sumie też zależy od człowieka, jedni lepiej czują się w takich przedmiotach, drudzy w innych :) ja tam pośrednio ze wszystkiego :D nie miałam nigdy ulubionego przedmiotu... zawsze mi było obojętne :D czy to z polskiego musze się uczyc czy z matmy :)) jakoś tam zawsze trzeba dac rade :D
Nieważne dokładnie jaki ten kolor, ważne że jest ładny :D i super makijaż :)
OdpowiedzUsuńA jak tam matma już po kartkówce?:> Dałaś rade?:DD I trzymaj jutro kciuki, ważny dzień :D Jak się uda to poinformuje :PP
OdpowiedzUsuńMatma jutro. Ciężko, bo ten przedmiot mi nie leży.. :( OK! Trzymam kciukasy! :D
OdpowiedzUsuńJa trzymam również za Ciebie :)) Piątka ma byc!:D
OdpowiedzUsuńPiątka? Ojj, z maty to oby na dwa! Hihi
OdpowiedzUsuńDasz rade! :D Nie będzie tak źle, zobaczysz :) Zawsze te pierwsze oceny najważniejsze są i najbardziej stresujące sytuacje przy tym:) Meliske z rana wypij i będzie dobrze ;D
OdpowiedzUsuńJustynka, jak tam u Ciebie?? Opowiadaj! :D
OdpowiedzUsuńKochana byłam dzisiaj na rozmowie w barze. Może praca nie mój szczyt marzeń, ale zawsze to jakieś pieniądze :) W piątek i sobotę idę już do pracy, szefowa chce sprawdzic czy będę nadawac się :)) mam nadzieję, że się uda :) byłabym wtedy taka szczęśliwa! jak na razie nie ma co liczyc na lepszą pracę, bo już praktycznie wszędzie złożyłam CV i nic z tego nie było. A kobitka z baru bardzo miła, fajnie nam się rozmawiało, ogólnie pierwsza rozmowa kwalifikacyjna, która spodobała mi się :)) także jak na razie jestem mile zaskoczona i mam nadzieję, że będzie ok :D Robota w sumie po 8 h w tygodniu, a w weekendy po 12 :) i to w sumie taki "nocny bar" znaczy pracuje się od 16 do 12 w nocy bądź od 16 do 2 w nocy :) A Ty opowiadaj co u Ciebie? Będzie 5 z tej matmy?:>:D hihi :)
OdpowiedzUsuńŁoo kurcze, to gratuluje! Buziak leeeci ! :* "Żadna praca nie hańbi" w dodatku ciężko cokolwiek znaleźć! Na pewno Ci się uda, trzymam kciuki! Hmm.. powiem Ci szczerze,że podejrzanie łatwo. Na pewno jak zwykle mam kilka drobnych błędów, które sprowadzą moją ocenę do poziomu dopuszczającego haha. W końcu nie bez powodu wybrałam biologię-chemię i angla.. :D matematyka to ostatnia rzecz, jaka chciałabym praktykować. Zwłaszcza, że na prawdę dużo czasem muszę się uczyć tej maty a i tak oceny kiepskie.. Całkiem odwrotne od moich chęci, poświęconego czasu i nauki.. :\ Ale cóz.. coco jumbo i do przodu!
OdpowiedzUsuńwiesz od czego to tak naprawde zależy od tego jak nauczyciel matematyki przekazuje wiedze :)ja Ci powiem że ja też nie jakiś kujon matematyczny, ale potrafilam napisac na 5, 4 w najgorszym przypadkach miałam 3 :) ale jeden warunek nauczyciel musi dobrze tłumaczyc i dużo poświęcałam w domu czasu! ale przede wszystkim liczy się lekcja matmy w szkole, bo co nie wyniesie się z tych 45 minut to w domu raczej nic nie wymyśli się bo jak... matematyke trzeba rozumiec inaczej się nie da :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie posiadam predyspozycji.. haha :D zawsze się staram ale po prostu nie umiem choćbym nie wiem co robiła , z kim i ile. :D
OdpowiedzUsuńw sumie też zależy od człowieka, jedni lepiej czują się w takich przedmiotach, drudzy w innych :) ja tam pośrednio ze wszystkiego :D nie miałam nigdy ulubionego przedmiotu... zawsze mi było obojętne :D czy to z polskiego musze się uczyc czy z matmy :)) jakoś tam zawsze trzeba dac rade :D
OdpowiedzUsuńnajłatwiej przychodzi mi biologia.. haha :D
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nie przepadam za biologia :D a teraz w nowej szkole pewnie będzie nacisk z tego przedmiotu ;D
OdpowiedzUsuń